piątek, 28 czerwca 2013

Rozdział 3

Znacie to uczucie, gdy pomimo wielkiego zmęczenia nie chcecie zasnąć? Kiedy boicie się zasnąć? Ja znam je bardzo dobrze. Był środek nocy a ja nie potrafiłam zasnąć. Za każdym razem gdy zamknę oczy, widzę ten sam obraz. Obraz który zapamiętałam jako mała dziewczynka. Zadziwiające jest to, że ja swoje dzieciństwo pamiętam idealnie.  Większość osób wspomnieniami potrafi sięgnąć tylko kilka lat wstecz.  Ja dokładnie pamiętam wspomnienia z przed dwunastu lat. Każdy szczegół. Wszystko.  Są rzeczy o których nie chce się mówić. O których nie chce się pamiętać. I nie chce się żeby ktoś wiedział. Prawdy nie zna nawet najbliższa mi osoba.  Alison, zna mnie od siódmego roku życia. Nie wie jednak co działo się ze mną wcześniej. Jedyne co wie to to, że moi rodzice są dupkami. Ludźmi których nienawidzę. Zna tylko część powodów, dlaczego tak jest. Dlaczego tak bardzo znienawidziłam ludzi, dzięki którym pojawiłam się na tym świecie.
Zerknęłam na zegarek i zobaczyłam, że jest trzecia w nocy.  Zrezygnowana wstałam po cichu z łóżka i zgarnęłam swoje dresy.  Poszłam do łazienki gdzie przebrałam się w ubranie. Włosy związałam w niedbałego koka i opuściłam pomieszczenie uprzednio biorąc ipoda i słuchawki. Włączyłam swoją play listę i ruszyłam w kierunku strzelnicy. Po drodze musiałam uważać żeby nie natknąć się na dyżurujących nauczycieli. Miałam szczęście i bez problemu dotarłam do celu. Broń zawsze trzymana jest pod kluczem ale ja wiem gdzie ten klucz jest ukryty. Gdy otworzyłam szafkę i wyciągnęłam swój ulubiony rodzaj broni.  Pogłośniłam muzykę aby zagłuszyć wystrzały i ustawiłam się na odpowiednim miejscu. Nie musiałam bać się, że ktoś mnie usłyszy. Pomieszczenie było dźwiękoszczelne.  Naładowałam broń i zaczęłam strzelać do tarczy. Możecie zastanawiać się dlaczego to robię. Odpowiedź jest prosta. To mnie uspokaja. Pozwala zebrać myśli, skupić się na czymś innym.  Tylko w samotności mogę być naprawdę sobą. Zdarza mi się płakać. Najczęściej w takich momentach jak ten. Ale w całej szkole nie ma chyba osoby która widziała kiedykolwiek jak płaczę. Może mam opinie zimnej suki. Ale dlaczego nikt nie szuka powodu. Moi przyjaciele myślą że to przez rodziców. To nie do końca prawda. Przecież nikt nie staje się takim człowiekiem bez powodu. Wiele osób za to zastanawia się dlaczego jakiś człowiek stał się bezlitosnym zabójcom. Odpowiedź jest jedna. Przeszłość. To ona zmienia ludzi. Jednych w morderców, innych (jak mnie) w powierzchownie zimne suki a jeszcze innych w zamkniętych w sobie, tajemniczych nauczycieli. Każdy ma jakąś przeszłość. Historię, nie zawsze piękną. Sekret który nie powinien ujrzeć światła dziennego.
Tumblr_m37kai3cyn1qdok4ro1_500_largeTeraz działałam machinalnie. Strzelałam do tarczy, przeładowywałam i na nowo oddawałam strzały. Ale dzisiaj nawet to mi nie pomagało. Po moich policzkach płynęły strumienie gorzkich łez a ja przed oczami miałam tylko jeden obraz. Obraz który niszczy mnie od środka. Nie wiem ile spędziłam czasu  w ten sposób ale z zamyślenia wyrwał mnie dotyk czyjejś dłoni na moim ramieniu. Odruchowo odwróciłam się gotowa do obrony.
- Spokojnie, to tylko ja – wyczytałam z ruchu warg mojego trenera gdyż przez muzykę płynącą ze słuchawek nic nie słyszałam. Szybko wyłączyłam urządzenie, rozładowałam i odłożyłam broń. Na koniec przypomniałam sobie o łzach i szybko je wytarłam. Wiedziałam jednak, że jest za późno. I tak zdążył je zobaczyć. – co ty tu robisz o tej godzinie? – spytał i dokładnie mi się przyjrzał
- Nie mogłam spać – bąknęłam odwracając wzrok. Trenowałam z nim od dwóch tygodni i zdążyłam zorientować  się, że poznał mnie jak mało kto. Czasem wydaje mi się, że czyta mnie jak otwartą księgę.
- Dlatego płaczesz? – spytał podejrzliwie
- Wcale… - chciałam zaprzeczyć ale mi przerwał
- Nie zaprzeczaj, widziałem – powiedział zmuszając mnie abym spojrzała mu w oczy.
- Nic mi nie jest! – wybuchłam – zresztą – powiedziałam nabierając powietrza aby się uspokoić – to nie twoja sprawa. To moje sprawy i tobie nic do tego. Teraz wybacz. Za niedługo mam spotkanie a potem lekcje. – powiedziałam odkładając broń na miejsce i opuściłam pomieszczenie. Myślami wróciłam do wydarzeń z przed trzech dni gdy usłyszałam od niego bardzo podobne słowa.

Kolejna niespokojna noc. Sen pełen koszmarnych wspomnień. Sen który zawsze kończy się tak samo. Nie mogę, nie potrafię zmienić wydarzeń. Kolejna noc zakończona niemym krzykiem, krzykiem który próbuje wydostać się z mojego gardła. Najgorsze są noce kiedy jestem tak wykończona po treningu, że nie mam siły walczyć z samą sobą. Kiedy bezwładnie kładę się na łóżku i nie mam siły zapanować nad swoim umysłem. Powstrzymać go przed rozgrzebywaniem przeszłości.
- Masz gości – dobiegł mnie głos mojej przyjaciółki. Słyszałam go jak przez mgłę.
- Kogo? – spytałam zdziwiona odwracając się w stronę drzwi.  Zamarłam, zamarłam widząc kto przyszedł.
- To ja was zostawię samych. Rose, pamiętaj że za pół godziny mamy matematykę. – przypomniała mi jeszcze przed wyjściem. Było tylko kilka przedmiotów na które chodziłyśmy razem. Ja, wszystkie przedmioty, prócz teorii sztuk walki, treningów, geografii, języków, technik obserwacyjnych i historii wojen, miałam na poziomie podstawowym. Alison specjalizowała się w przedmiotach humanistycznych i miała rozszerzony WOS, historię, angielski i język obcy. W jednej grupie byłyśmy na matematyce, chemii, biologii, fizyce i języku obcym.
- Co tu robicie? – niemalże warknęłam
- Przyjechaliśmy cię odwiedzić i porozmawiać – powiedział ojciec, bacznie rozglądając się po pomieszczeniu
- O czym?
- O twoich ostatnich poczynaniach. Wraz z matką uważamy że powinnaś przenieść się do innej szkoły, na inny profil. Zacząć od nowa.
- Chcecie mnie zniszczyć? Tak samo jak zniszczyliście JEGO?! – mój głos drżał a ręce się trzęsły
- Nie oskarżaj nas o coś czego nie zrobiliśmy! – moja matka podniosła rękę, tak jakby chciała uderzyć mnie w twarz. Złapałam jej dłoń w połowie drogi.
- Nie chciał tego robić! Zmusiliście go i zniszczyliście mu życie. Nie popełnię tego błędu i nie ulegnę wam tak jak zrobił to on! Was interesują tylko pieniądze. To on był dla mnie ojcem, matką, bratem i przyjacielem! Zstępował mi was a wy mi go zabraliście! Nie macie prawa mówić mi teraz co mam robić! – krzyknęłam i wybiegłam z pokoju. Byłam wściekła. Chciałam znaleźć się wśród przyjaciół. Pobiegłam do drugiego skrzydła, gdzie swoje sypialnie mieli chłopcy. Wpadłam do pokoju numer 34 i zatrzasnęłam drzwi. Osunęłam się po nich i wzięłam kilka głębszych wdechów aby się opanować. Moje ciało powoli przestawało się trząść.
- Wszystko w porządku? – dobiegł mnie delikatny, spokojny i zatroskany głos najlepszej przyjaciółki.
- Tak – powiedziałam wstając.
- Dlaczego się z nimi nie pogodzisz? – spytał Matt
- Nie mogę, nie po tym co zrobili – powiedziałam siadając na fotelu. Marzyłam o szklance jakiegoś mocnego trunku.
- Tak właściwie to dlaczego się z nimi kłócisz? Odkąd się znamy jesteś z nimi w stanie wojny i nigdy nie powiedziałaś nam dlaczego – powiedziała podejrzliwie Alison
- Każdy ma prawo do tajemnic – mruknęłam pod nosem
- Nawet w gronie najlepszych przyjaciół? – odezwał się Luck. Starał się żeby brzmiało to beztrosko ale w jego głosie wyczułam nutkę pretensji i oskarżenia
- O niektórych rzeczach nie warto wspominać – powiedziałam wychodząc z pokoju. Nie chciałam kłócić się i z nimi. Wolałam w porę się wycofać. Miałam jeszcze jakieś dwadzieścia minut do lekcji i nie miałam co z sobą zrobić. W pierwszej chwili chciałam pójść na strzelnicę ale przypomniałam sobie że rocznik niżej ma teraz tam zajęcia. Sala gimnastyczna powinna być pusta – przeszło mi przez myśl. Ruszyłam przed siebie w stronę obranego celu. Już po chwili byłam na miejscu. Popchnęłam ciężkie drzwi i weszłam do środka. W jednej chwili zamarłam. Sala nie była pusta. Zobaczyłam tam ćwiczącego Chrisa. I nie było by w tym nic dziwnego (poza tym że jest cholernie pociągający w ubraniach a bez koszulki to już w ogóle), gdyby nie to, że jego nagą , umięśnioną klatkę piersiową pokrywały blizny. I to nie byle jakie blizny. Takich blizn nie nabawisz się przy treningu.
- Co ci się stało? – spytałam podbiegająca do niego, bacznie przyglądając się skórze  
- Nic – powiedział i szybko założył podkoszulek.  
- Przecież widziałam! Co ci się stało? – spytałam piskliwym głosem
- To nie twoja sprawa! To są moje sprawy do których ty nie masz prawa się mieszać. – niemalże warknął, po chwili wyszedł z sali zostawiając mnie osłupiałą.

 Są tajemnice które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Ale są też tajemnice które nie chcą zostać ujawnione. Wspomnienia, rany o których chce się zapomnieć. Można się zastanawiać "dlaczego?" a czy nie lepiej spróbować zrozumieć? Czasem milczenie jest lepsze od rozmowy. Od wyżalania się, zwierzania. Przez niektóre wydarzenia inaczej patrzy się na świat. Inaczej postrzega się sprawiedliwość, wolną wolę czy więzi łączące różnych ludzi. Jedni widzą mężczyznę z zasadami. Zamknięty, twardy, nie do złamania. Ale ktoś, ktoś kto rozumie, jest w podobnej sytuacji, zobaczy zupełnie coś innego. Zobaczy dorosłego faceta który wiele przeszedł. Wytworzył pancerz aby nie cierpieć ponownie. Zobaczy mężczyznę dźwigającego ciężki bagaż wspomnień. Mówi się, że nie zawsze człowiek warty jest ocalenia. Ale są też tacy którzy uważają, że każdego trzeba spróbować uratować. Są ludzie żyjący bez zasad. Ale są też tacy którzy przez lata doświadczeń zbudowali własne zasady. Zasady według których żyją i które starają się przekazywać bliskim im osobą. Pierwsza zasada jakiej nauczył mnie Christopher to zasada nr. 3 "Nie marnuj dobra"*


__________________________
*zasadny zapożyczone z serialu "Agenci NCIS"
Za nami trzeci rozdział ;)
Dziękuję za wszystkie komentarze i liczę na to że ich liczba nie będzie malała a może nawet będzie rosła ;)
Nawet nie wiecie jak bardzo mnie to motywuje ;)
Następny postaram dodać się szybciej ale niczego nie obiecuję bo chcę załapać jakąś pracę wakacyjną...
Do następnego
XoXo ;)

3 komentarze:

  1. Świetny rozdział. Kurczę, masz dziewczyno talent. Twoje opowiadanie czyta się, dobrą książkę. strasznie mi się podoba to opowiadanie. Błagam napisz szybko kolejny rozdział. Ja nie wytrzymam długo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też sie podoba ten rozdział :) czekam na nastepny :)
    http://helloiamnotperfect.blogspot.com/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział naprawdę superowy
    chciałabym dowiedzieć sie więcej o Rose

    OdpowiedzUsuń